W świecie owadów niewiele stworzeń budzi taką fascynację i respekt jak modliszka zwyczajna (Mantis religiosa). Jej eteryczna, niemal pozaziemska sylwetka, połączona z reputacją bezwzględnego drapieżnika, sprawia, że każde spotkanie z nią jest wyjątkowym przeżyciem. Porusza się z powolną, hipnotyczną gracją, by w ułamku sekundy eksplodować zabójczą precyzją. Kiedyś była w Polsce symbolem rzadkości, okazem znanym głównie z południowych rubieży kraju. Dziś, na skutek zmian klimatycznych, ten niezwykły gość coraz śmielej wkracza do naszych ogrodów i na łąki, dając nam szansę na obserwację jednego z najbardziej wyspecjalizowanych drapieżników w świecie owadów.
Wygląd i kamuflaż – jak rozpoznać modliszkę?
Rozpoznanie modliszki zwyczajnej nie nastręcza trudności, gdyż jej budowa jest unikalna. Wydłużone, smukłe ciało, wsparte na czterech nogach krocznych, wieńczy niewielka, trójkątna głowa, którą jako jeden z nielicznych owadów potrafi obracać w bardzo szerokim zakresie, niemal jak człowiek. Umożliwia jej to baczne obserwowanie otoczenia bez poruszania resztą ciała. Na głowie dominuje para ogromnych, złożonych oczu, zapewniających jej stereoskopowe widzenie – kluczowe do precycyjnej oceny odległości od potencjalnej ofiary.
Jej najbardziej charakterystycznym elementem jest jednak pierwsza para odnóży. Przekształcone w potężne narzędzia chwytne, w stanie spoczynku są złożone pod tułowiem w geście przypominającym modlitwę, co stało się źródłem jej nazwy w wielu językach. Wewnętrzne krawędzie tych odnóży są gęsto uzbrojone w ostre kolce, które tworzą śmiertelną pułapkę bez szans na ucieczkę. Ubarwienie modliszki to żywy dowód na mistrzostwo ewolucji w sztuce kamuflażu. Zmieniając kolorystykę od soczystej zieleni, przez odcienie żółci, aż po słomkowy brąz, idealnie wtapia się w tło liści, kwiatów i traw, gdzie cierpliwie czatuje na posiłek. Dorosłe samice są wyraźnie większe i masywniejsze od samców, osiągając do 7,5 cm długości, podczas gdy samce są smuklejsze i rzadko przekraczają 6 cm.
Gdzie i kiedy występuje modliszka zwyczajna w Polsce?
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wpisanie modliszki na listę zaobserwowanych gatunków było w Polsce nie lada wyczynem. Jej stanowiska ograniczały się głównie do najcieplejszych, nasłonecznionych obszarów, takich jak Kotlina Sandomierska czy niektóre części Lubelszczyzny. Postępujące ocieplenie klimatu stało się jednak dla niej przepustką do ekspansji na północ i zachód. Obecnie jej obecność potwierdzono już w niemal wszystkich województwach, włączając w to Mazowsze, Wielkopolskę, a nawet Pomorze.
Modliszka zwyczajna jest gatunkiem ciepłolubnym. Najchętniej zasiedla dobrze nasłonecznione, otwarte tereny porośnięte wysoką roślinnością zielną – łąki, ugory, polany, wrzosowiska, a także zaniedbane sady i ogrody. To właśnie tam znajduje idealne warunki do polowania i rozrodu. Obserwacja dorosłych osobników jest możliwa od schyłku lata aż do pierwszych przymrozków, zazwyczaj od sierpnia do października. Wtedy owady te osiągają swoje docelowe rozmiary i są najbardziej aktywne, przystępując do godów.
Dieta i technika polowania – bezwzględny drapieżnik
Co je modliszka? Jej menu jest szerokie i zależy głównie od wielkości i dostępności ofiar. Jest drapieżnikiem generalistycznym, co oznacza, że nie gardzi niemal żadnym stworzeniem, które jest w stanie obezwładnić. Podstawę jej diety stanowią inne owady: muchy, koniki polne, świerszcze, motyle, pszczoły, a nawet inne drapieżniki, jak pająki. Technika jej polowania to pokaz cierpliwości i precyzji. Potrafi godzinami trwać w bezruchu, delikatnie kołysząc się na boki, by imitować ruch liścia na wietrze. Gdy ofiara znajdzie się w zasięgu jej śmiercionośnych odnóży, następuje błyskawiczny, trwający zaledwie kilkadziesiąt milisekund atak. Schwytana zdobycz jest przytrzymywana w żelaznym uścisku i metodycznie zjadana żywcem przy pomocy silnego aparatu gębowego typu gryzącego.
Kanibalizm seksualny – czy modliszka zawsze zjada samca?
Jednym z najszerzej znanych i najbardziej makabrycznych aspektów życia modliszek jest kanibalizm seksualny. Wizja samicy pożerającej swojego partnera po akcie kopulacji rozpala wyobraźnię, jednak prawda jest nieco bardziej złożona. Zjawisko to faktycznie ma miejsce, ale w warunkach naturalnych zdarza się znacznie rzadziej, niż się powszechnie uważa – dotyczy około 15-30% przypadków. Naukowcy sugerują, że takie zachowanie może mieć ewolucyjny sens – zjedzony samiec staje się dla samicy źródłem cennych protein, niezbędnych do produkcji większej liczby zdrowych jaj. Mimo ryzyka, samce podejmują próbę, często wykonując ostrożny taniec godowy, by dać się rozpoznać jako partner, a nie posiłek. Po zapłodnieniu samica składa od kilkudziesięciu do ponad dwustu jaj w specjalnym pakiecie zwanym ooteką. Twardniejąca na powietrzu piankowa wydzielina tworzy wytrzymały kokon, który chroni jaja przed mrozem i drapieżnikami przez całą zimę.
Modliszka a człowiek – czy jest groźna i czy jest pod ochroną?
Imponujące rozmiary i drapieżne usposobienie modliszki mogą budzić obawy i pytanie: czy jest ona groźna dla człowieka? Odpowiedź jest jednoznaczna i uspokajająca: absolutnie nie. Modliszka nie jest jadowita, nie posiada żądła, a jej aparat gębowy jest zbyt słaby, by wyrządzić człowiekowi krzywdę. Sprowokowana lub nieostrożnie schwytana, może próbować się bronić, usiłując uszczypnąć skórę kolczastymi odnóżami, jednak rzadko jest w stanie przebić naskórek. Jest owadem płochliwym i woli unikać konfrontacji.
Najważniejszą informacją dla każdego, kto spotka tego owada, jest jego status prawny. W Polsce modliszka zwyczajna od 2014 roku objęta jest ścisłą ochroną gatunkową. Oznacza to, że zabronione jest jej chwytanie, zabijanie, przetrzymywanie, a także niszczenie jej siedlisk. Jeśli więc będziesz miał szczęście zaobserwować ją w swoim ogrodzie, potraktuj to jako wyróżnienie i świadectwo dobrej kondycji lokalnego ekosystemu. Podziwiaj ją, zrób zdjęcie, ale pozwól jej żyć i polować w spokoju.